W roku 1887 w południowo-zachodnim kwartale powstał Gaj Muz z cieplarnią i rozarium. Stanowił on przedłużenie wybudowanej w 1885 roku Palmiarni i w okresie letnim wystawiano w nim egzotyczne rośliny. Początkowo tę część parku nazywano Musenhain _ Gaj Bananowców, pyszniły się tutaj bowiem bananowce, których łacińska nazwa to Musa ensete.
"Około 60 sztuk tych roślin ustawiono w luźnym układzie, wśród palm i liliowców. Pierwszy plan zajmują wspaniałe dywany kwiatowe. Musenhain tworzy cudowny widok, kiedy jest podświetlany. Rzędy kolorowych lampek rzucają światła, układają się w dywanowe ornamenty, wielobarwne ognie bengalskie oświetlają tropikalne formacje roślin, a wszystko to przenosi widza w krainę baśni z tysiąca i jednej nocy’’. Kiedy w 1899 roku, w pierwszym letnim sezonie po otwarciu palmiarni, ekspozycja egzotycznych roślin wzbogacona została o nowe palmy, całość zaczęto nazywać Gajem Tropikalnym (Tropenhain) lub Palmowym (Palmenhein).
Za: Grażyna Humeńczuk ,,Z dziejów Parku Miejskiego w Legnicy’’ Muzeum Miedzi w Legnicy 2010. "
W 1910 roku, po Niemieckiej Wystawie Róż i Dalii wybudowano okazałą pergolę ze schodami i sadzawkę o powierzchni 800 m2 z podgrzewaną wodą. Hodowano tam egzotyczne rybki i rośliny. Można było podziwiać okazy wiktorii królewskiej, grzybienie w różnych formach i kolorach oraz lotosy. Wokół stawu rosły natomiast bambusy i trzcina cukrowa.
To urokliwe i romantyczne miejsce zaczęło niszczeć po drugiej wojnie światowej. Wysiedlani Niemcy zdemontowali większość urządzeń wystawowych, a Wojska Radzieckie dokonały zniszczenia. Park stał się miejscem niebezpiecznym i zaniedbanym. Gaj Muz stracił dawny urok i mało kto zapuszczał się w te rejony. Zarośnięty, z obdartymi kolumnami pergoli, nie zachęcał do odwiedzenia. Jednym z tragiczniejszych momentów w dziejach parku była powódź w 1997 roku. Wezbrane wody Kaczawy zalały znaczne obszary Legnicy i parku usytuowanego nad brzegiem rzeki. Wysoka woda i szlam popowodziowy zniszczyły większość szaty roślinnej parku, a w tym Gaju Muz. Wyginęły wtedy cenne, rzadkie i bardzo wrażliwe byliny i krzewy.
Kolejnym ciosem był huragan w 2009 roku. Zniszczył on ok 2500 drzew w tym ok. 1000 o najwyższej wartości kulturowej. Na szczęście już 2 lata po huraganie zakończono rewitalizację parku, z zachowaniem dziewiętnastowiecznej stylistyki. Gaj Muz wiele zyskał przez te lata. Odnowiono zabytkową altanę, której białe kolumny przeglądają się w stawie, zwanym obecnie "Żabim Dołkiem".
Romantyczna budowla z antycznymi kolumnami znowu przyciąga zakochane pary.
Starą fontannę zastąpiono nowoczesnym tworem.
Gaj Muz o każdej porze roku zachęca do odpoczynku.
Przy żwirowych alejkach ustawiono ławki, a teren wokoło obsadzono rabatami pełnymi hortensji i funkii.
Dawniej była tutaj drewniana altana, z której obecnie pozostała jedynie podmurówka. Być może i temu miejscu zostanie przywrócony dawny wygląd.
Legnicki park pięknieje z sezonu na sezon. Utworzono w nim również ścieżkę edukacyjną z tablicami informacyjnymi. Dzięki nim można poznać historię i teraźniejszość tego miejsca. Stare fotografie ukazują park jako miejsce naprawdę niezwykłe, przepiękne i bogate w ciekawe budowle i rośliny.
Ciekawe, co stało się z muzami. Wróciły na Parnas?
OdpowiedzUsuńNie, chyba zostały zjedzone. W końcu "musa" to banan ;DDD
UsuńMatko kochana... Profanacja! :)
Usuńale tylko ździebeczko :)))
UsuńNaprawdę piękny :) Szkoda, że takie kataklizmy przewaliły się przez ten skrawek ziemi, woda i powietrze... Niech już nic nie doskwiera pięknym drzewom i roślinkom :)
OdpowiedzUsuńTo prawda park przeżył nie jedno, ale dzięki huraganowi został wpisany do rejestru zabytków i otrzymał dużą dotację na rewitalizację :)
UsuńCzyli nie ma tego złego ... ale drzew i tak żal :(
UsuńI to ogromny żal. Na szczęście nowych drzewek przybywa, a aleja z małych lipek cieszy oczy i przepięknie pachnie :)
UsuńUrokliwe miejsce.
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia to chyba z różnych pór roku, co? :)
Zdjęcia letnio-jesienne, tak dla porównania :)
UsuńŚwietna nazwa dla takiego małego raju :) dziękuję za wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to było zaskoczenie, że tak się nazywa. Takie teraz skromne miejsce :)
UsuńOryginalnie i zapada w pamięć :)
UsuńAn,i Ty wśród tych wszystkich roślin i tworów ludzkiej myśli z aparatem w ręku:) nastrojowe zdjęcia i fachowe słowo przewodnika zachęcają, by odwiedzić ten zakątek naszego kraju;pozdrawiam Cię ciepło, An:)
OdpowiedzUsuńJa mam coraz większą frajdę z poznawania na nowo mojego parku :)
UsuńNa pewno:) Przyroda przeobraża się w naszych oczach, żyje swoim życiem, niezależnie od ludzkich zachcianek. Jeśli tylko uda jej się wymknąć człowiekowi, rozkwita... Pozdrawiam, An:*
Usuń:***
UsuńPiękny park. Jesienią szczególnie. Zapamiętałam sprzed huraganu. Może kiedyś pojadę i zobaczę, jak teraz wygląda?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wygląda o wiele lepiej niż przed huraganem, mimo, że stracił zabytkowe drzewa. Nowe urosną, ale za to zyskał nowe alejki i miejsca do wypoczynku.
UsuńO, mateczko- ale bajecznie!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPiekne miejsce, zwlaszcza jesienia:) bo jak wiesz ja zakochana w jesieni i jej kolorach.
OdpowiedzUsuńTak wiem, wiem i w tych cudownych kolorach :)))
UsuńJak pieknie! Nie wiedzialam o istnieniu tego parku, a tak blisko kiedys mieszkalam.Moze jeszcze go kiedys odwiedze.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo huraganie zyskał bardzo dużo, bo jako zabytek dostał duże dotacje na odnowę. Myślę, że coraz lepiej te pieniądze są wykorzystywane.
UsuńPozdrawiam :)
Sporo dobrych i bardzo złych chwil przeżył ten par. Najważniejsze, że wraca do pomału do swojej świetności i cieszy spacerowiczów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChyba wreszcie po wielu latach zaczyna rozkwitać ten nasz park i coraz bardziej zachęca do spacerów. Pozdrawiam :)
UsuńCudny spacer ;) Dobrze, że takie miejsca są i się rozwijają, mimo przeciwności natury ;)
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że człowiek coraz bardziej zaczyna cenić i szanować przyrodę :)
UsuńWoow!
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie mnie urzekło, reszta mi oczy z orbit wybiła. Ostatnie - zamurowało. Teraz muszę wrócić do normalności, a co tam, raz jeszcze obejrzę - zaryzykuję.
Przeczytałam pobieżnie, bo ja zachłanna na takie złota jesieni jestem.
Piękne!!! ;)
hahahahaha ależ mnie ucieszyłaś tym komentarzem. dziękuję Ci bardzo :DDD
OdpowiedzUsuńBlogi dają nam taką możliwość spacerowania po miejscach w które pewnie nigdy nie pojedziemy i to fajne:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
25 yr old Assistant Manager Ambur Goodoune, hailing from Owen Sound enjoys watching movies like Joe Strummer: The Future Is Unwritten and Watching movies. Took a trip to Monarch Butterfly Biosphere Reserve and drives a Ferrari 410S. Odwiedz Twoj adres url
OdpowiedzUsuń